Przez stulecia Polska była silna kołyskami. Druga połowa XIX i pierwsza XX stulecia charakteryzowała się boomem demograficznym. Pod koniec XIX w. w Polsce na kobietę w wieku rozrodczym (15-49 lat) przypadało ponad 5. dzieci. Każdego roku stan posiadania populacji młodego pokolenia Polaków powiększał się od 400 do 500 tys. Tyle nas przybywało. Po ponad 110 latach nie przybywa nas, ale ubywa, i to rok do roku do 150 tys. mieszkańców. Wówczas młode Polki cieszyły się małżeństwem i licznym potomstwem. To była siła narodu, który w 1918 r. odzyskał niepodległość. A obecnie sytuacja jest proporcjonalnie odwrotna do tej sprzed 120 lat.

Poszukajmy przyczyn tego stanu rzeczy. Co się stało, że młode Polki nie rodzą dziś dzieci? Nad tym stanem pochylają się także publicyści, czy też bardziej ideolodzy cywilizacji śmierci. Snują swoje wizje i opowieści z krainy mchu i paproci i używają nowomowy, która nam niczego nie wyjaśnia, a jeszcze bardziej komplikuje rzeczywistość. Przyczyn mamy kilka. Środowiska cywilizacji śmierci skierowały narrację na zupełnie inne tory. Używają pojęć kluczy, a nic z tego nie wynika. Dalej